Pół roku! Dacie wiarę? 6 miesięcy minęło odkąd zacząłem pisać MDM. 3 miesiące temu publikowałem podsumowanie pierwszego kwartału a tu właśnie mija drugie tyle.
Co się przez ten czas zmieniło? Wszystko jest większe i poważniejsze. Objętość książki urosła prawie dwukrotnie:
A ja sam zyskałem wydawcę w postaci Poltext/MT Biznes. W newsletterze pisałem już dlaczego właśnie na nich się zdecydowałem, ale w skrócie bardzo podoba mi się ludzkie i osobiste podejście jakie mnie tam spotkało. Poza tym ten wydawca opublikował na polskim kilka pozycji, które bardzo mi imponują – zaczynając od Good Strategy, Bad Strategy.
Zmieniła się też okładka – z czarnej, która niektórym przypominało obwieszczenie pogrzebowe (lub podręcznik do Prawa Międzynarodowego), na bardziej rzucającą się w oczy i pogodną czerwień:
Książka przechodzi właśnie drugi etap testów – w sumie grupa testerów liczy ponad 40 osób. To niesamowicie zróżnicowana grupa: od Head of Mobile w portalu przez twórców super popularnych aplikacji przez szefów software house’ów, dyrektorów, managerów, startuperów, freelancerów i studentów.
Sam newsletter MDM, który jutro wyślę po raz 24 (co tydzień, zawsze w środę) czyta już 411 osób. To już nie jest tak drastyczny wzrost jak w pierwszym kwartale, ale cieszę się, że ciągle ze mną jesteście, żywo komentujecie i wytykacie merytoryczne błędy – to dla mnie bardzo ważne.
Swoją drogą – warto się zapisać. Każdy kto jest w newsletterze dostanie specjalny rabat na książkę, ma też dostęp do fragmentów książki przed jej premierą. Zapraszam!
Sam teskt jest w moim odczuciu gotowa w 80%. Został mi już niecały miesiąc, aby ją skończyć bo termin zdania maszynopisu mam ustawiony na koniec marca 2015. Ostatnie 20% to uzupełnianie braków, zawiązywanie rozpoczętych wątków, usuwanie niepasujących elementów. Bywają takie weekendy, że w soboty dodaję 1000 wyrazów, aby w niedzielę skasować 800 mając.
Z drugiej strony mam cały czas z tyłu głowy takie poczucie, że jest coś bardzo ważnego o czym nie napisałem a powinienem… w ten sposób na przykład w pierwszym drafcie przypadkowo pominąłem wątek kodów QR o których degradację tak walczyłem przez ostatnie lata.
Te ciągłe czytanie, poprawiani,e dopisywanie i kasowanie to ciężka i frustrująca walka – sam się sobie dziwię, że jeszcze mi się chce. Kiedy jednak patrzę, ile już zrobiłem to jakoś łatwiej wykroić mi w co któryś wieczór po dwie- trzy sesje pomodoro, aby dopieszczać MDM.
Później już tylko korekta, skład, poprawki autorskie, druk, promocja, PR, patronaty, strona www i wielka premiera! Ta jest planowana na koniec maja 2015, ale o tym jeszcze ode mnie usłyszycie:)
No to czas na ostatnią prostą!