Każdy każdego wykorzystuje. Nikt się jednak do tego nie przyznaje – to jeden z elementów naszej społecznej hipokryzji. Umiejętność wykorzystywanie ludzi do swoich własnych celów jest (imho) bardzo pożądaną umiejętnością. Ostatecznie wygrywa ten, kto efektywniej wykorzysta odpowiednich ludzi.
Aby wyklarować: wykorzystywanie oznacza delegowanie zadań nie oferując za to wymiernej korzyści. Nie ma za to nic wspólnego z krzywdzeniem, okłamywaniem i malwersacjami.
Jednym z podstawowych sposób wykorzystywania ludzi wokół siebie to traktowanie ich jako filtrów, np. informacyjnych. Nie potrzebuję czytać antyweb.pl, interaktywnie.com czy innych serwisów „branżowych”, bo o tym co jest istotne dowiaduję się od znajomych, którzy za mnie parserują informacje. Jeśli coś jest rzeczywiście istotne, wypływa w bezpośrednich rozmowach – online lub oko w oko. W ten sam sposób później ja staję się filtrem dla innych – przekazuję tylko to co uważam za istotne.
Mając kilka takich ludzkich filtrów informacyjnych można zrezygnować całkowicie z czytania newsów.
To najlepszy sposób, aby uniknąć zalewu niepotrzebnych informacji.
Od dzisiaj na skutek walki z hipokryzją zamierzam nie słuchać, kiedy do mnie mówisz. Nie zamierzam też być wykorzystywany, więc nie oczekuj żadnych informacji ode mnie!
Walka z hipokryzją skazana jest z góry na niepowodzenie. Your call:)