Nie ma jednej drogi

Pracując w sumie nad trzema wydanymi numerami Proseeda (czwarty właśnie się robi) dochodzę do jednego wniosku: nie ma prawdy absolutnej w prowadzeniu biznesu. Każdy z kim rozmawiamy – a są to ludzie, którzy z niejednego pieca grzanki jedli – choć w celach są zbieżni, metodami różnią się diametralnie.

Jedni kategorycznie mówią, że trzeba szybko, już, natychmiast. Inni, że trzeba czekać, dopieszczać i kultywować.

Jaka z tego wartość, skoro każdy pcha w swoją stronę? Dobierać odpowiednią metodę w odpowiednim momencie. A kiedy którą to już tzw. „mądrość życiowa”, której w gazecie nie da się przekazać.

2 komentarze do “Nie ma jednej drogi”

  1. Nie. Lubię o Proseedzie myśleć jak o zestawie drogowskazów. Tam gdzie iść trzeba zdecydować samemu.

    ale to zabrzmiało patetycznie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.