Zaczyna się od zauroczenia. Taka mała aplikacja na takim mały urządzeniu i tyle potrafi! Naprawdę żyjemy w przyszłości.
Później przychodzi zachwyt nad formą. Ja też chciałbym móc robić takie piękne rzeczy!
Następnie jest refleksja: piękno to nie wszystko, co przyciąga – to, co widzę jest takie nowe… a jednak takie znajome i łatwe w użyciu.
Pojawiają się pytania: mnóstwo ludzi musiało przeznaczyć mnóstwo czasu, żeby to wszystko tak spójnie i logicznie wyglądało. Jak się zorganizowali? Czy im się to opłaciło? Jakie napotkali problemy?
I na koniec jest poczucie, że to wszystko z czegoś wynika. Ktoś przewidział, że to mi się spodoba – mi i setkom, tysiącom, milionom ludzi na całym świecie. Ktoś uznał, że tak zbuduje swoją przewagę nad rynkiem. Ktoś to policzył, sprawdził, ustalił strategię i wprowadza w życie.