Zaufanie

Artur Kurasiński na swoim fejsie zacytował:

Polska nie spełnia ani jednego kryterium społeczeństwa obywatelskiego. Pod względem ogólnego zaufania zajmujemy jedno z ostatnich miejsc wśród krajów objętych badaniem European Social Survey (ESS) w 2008 r. W Polsce z opinią, że „większości ludzi można ufać, zgadzało się według naszego badania zaledwie 10,5 proc. respondentów.

Co mi przypomniało konferencję Młodzi Innowacyjni na których też były przytoczone wnioski, że największym polskim problemem w robieniu biznesu jest brak zaufania między stronami.

A ja tymczasem czytam fragment z nieopublikowanego jeszcze wywiadu, który robimy do Proseed #15:

(…) Natomiast późniejsze dogadanie się z inwestorem to była realizacja nauki profesora Mruka, który mnie uczył na Akademii Ekonomicznej, że relacje między dwoma firmami to zawsze relacje między dwoma ludźmi.
I dziś tak jest faktycznie – mieliśmy inne oferty, ale wybraliśmy po prostu dlatego, że była między nami dobra chemia. Nie ma w tym nic racjonalnego, ale do dnia, kiedy ja rzuciłem pracę w poprzedniej firmie i do dnia, kiedy zaczęliśmy robić nasz startup, nie mieliśmy podpisanego żadnego dokumentu, mieliśmy tylko maile. I teraz mógłbym sobie pomyśleć, że inwestor mnie oszuka i odeśle z kwitkiem. Miałem takie myśli, ale flow między nami był dobry, wszystko szło gładko do przodu. Pamiętam, że od pierwszych warunków inwestycyjnych, do momentu, kiedy zapadła decyzja na komitecie inwestycyjnym minęło około dwóch i pół miesiąca. I to wszystko działo się bez żadnych dokumentów.

[wywiad nie jest jeszcze autoryzowany, tekst może się zmienić]

I zaczynam sobie myśleć – może to właśnie nasz branża jest kluczem do budowania zaufania między ludźmi i firmami, skoro tutaj, gdzie ryzyko straty kasy, firmy i reputacji jest ogromne, ludzie ufają sobie na słowo?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.